poniedziałek, 24 listopada 2008

"Coś jak szachów partia"

Na szczęście od jakiegoś już czasu nie jestem studentem wydziału Fizycznego na AGH. Operacja "transfer studenta Witolda S. na wydział elektryczny" zakończyła się powodzeniem. Tak więc cel osiągnięty, choć trochę okrężną drogą.
Już jako student informatyki stosowanej na tzw. samogłoskach siedziałem sobie dziś na wykładzie z podstaw informatyki. Przez pierwsze 30 minut była to praktycznie jedyna wykonywana przeze mnie czynność, nie licząc może napisania kilku słów do kolegi na gadu (cudowne wifi:P). Zmiana nastąpiła w momencie, gdy prowadzący uruchomił program do gry w szachy. Na początku myślałem, że pokazuje jakąś konkretną pozycję, żeby na jej przykładzie omówić działanie algorytmów rekurencyjnych (temat całego wykładu), jednak gdy uzyskałem od kolegi siedzącego obok informację, że jesteśmy w pozycji startowej zacząłem się koncentrować na tym, co się działo. Toczyła się więc partia: IS rok I - Komputer. Po dwuch posunięciach z obu stron postanowiłem, że podrzucę swoją propozycję ruchu: zagramy partię Hiszpańską. Propozycja przeszła, jednak wykładowca albo nie znał dobrze tego debiutu, albo po prostu wolał nie wchodzić w bardzo złożone pozycje, jakie powstają w jego głównym wariancie. Wytłumaczył więc ładnie, że ten główny wariant jest be, po czym zagrał wariant wymienny, w nienajlepszej niestety odsłonie. Oczywiście celem gry było ukazanie działania algorytmów rekurencyjnych, nie zaś sama wygrana, nie mniej jednak odzywa się tu u mnie zmysł szachisty i stąd te komentarze. Gra toczyła się dalej, komputer zdobywał coraz większą przewagę. W pewnym momencie podrzuciłem jakieś posunięcie, przyjmijmy, że Wieża E1. Wykładowca odliczył pole i grzecznie zapytał: Tutaj? Cóż było robić, trzeba było powiedzieć: Nie wiem, nie widzę. W sumie szkoda, że nie miałem możliwości zobaczyć reakcji ludzi, którzy to usłyszeli:P.

PS: Daleko mi do przechwalania się moimi umiejętnościami typu gra w szachy w pamięci, w której zresztą jest wielu mocniejszych ode mnie. Post ten miał za zadanie ukazać komizm konkretnej sytuacji i o taki odbiór proszę.

Brak komentarzy: